Panny Młode jednak zdecydowanie gustują w kremach.
Ta dekoracja ozdabiała wnętrza dość ciemnego, tradycyjnego pałacu z XIX wieku, więc ładnie wpisywała się w kolorystykę wnętrz. Dla zainteresowanych tutaj nieco historii i kilka zdjęć.
Niestety pogoda już gorsza być nie mogła i chyba trafiłyśmy na najzimniejszy dzień lipca w tym tysiącleciu!
ogród zimowy przyozdobiłyśmy zwiewnym tiulem, a balustrady półkulami z białych goździków i chryzantemy gałązkowej- po wyniesieniu mebli przeistoczył się w sale balową.
Stół Młodych był przyozdobiony tradycyjną kompozycją w stylu angielskim.
Jedna z kul zawisła nad fortepianem.
Bramę wjazdową ozdabiały wianuszki z gipsówki, a główne wejście duże, płożące kompozycje .
Na latarniach zawisły kule z goździków , uzupełnionych koreanką. Nie widać , że kule są duże, ale musicie uwierzyć na słowo. Na każdą kulę weszło ponad 30 goździków i około 10 metrów atłasowej wstążki.
Bardziej zróżnicowane kule zawisły pod strzechą "grillowni" nad jeziorkiem.
Wejście do głównej sali ozdobiłyśmy girlanda z eustomy
a oto filary Florki :)
Dekoracja wyszła pięknie, tylko pogody żal....:(
6 komentarzy:
Witaj!
Imponująca dekoracja;-)
Ciekawa jestem jak dużo czasu musiałyście poświęcić na jej przygotowanie?
Warto się jednak napracować, bo efekt i zadowolenie odbiorców wynagradzają wszystko;-)
Prawda?
Buziaki ślę.
coś pięknego!!!!!te kule są sliczne!!!!!!!pozdrawiam
wow!! ale pięknie.. też bym tak chciała, u mnie będzie skromnie..
Cudownie! chylę czoła za aranżację !
Prawdziwe cudo...jestem pod wrażeniem tych kwiatowych dekoracji...piękne i romantyczne...i miejsce takie magiczne...całość pięknie się prezentuje...
Pozdrawiam!
przepiękna dekoracje, widać, że najdrobniejszy szczegół doczekał się świetnego pomysłu i jego dopracowania. Ślub jak z bajki, aż mam ochotę się rozwieść i pobrać jeszcze raz (tylko najpierw muszę spłacić kredyt hahahah)
Prześlij komentarz