Pewnej listopadowej soboty poziom kreatywności na mapie Łodzi sięgnął zenitu!
Gdzie? W Akademii Rękodzieła NICNIEROBIENIE :)
Rączki- jakże uzdolnione- wyczarowywały świąteczne cuda, a śmiechu i "fachowym" dyskusjom nie było końca:)
Cięły, kleiły, gadały, stemplowały, wycinały, a także wygniatały oraz filcował(!):
Yvette ;), Siostra Dorota, Matilde, Kiti(W) z Mikołajem i panią Basią, Tatiana, Ewa, Marsza z Olą, Bea, Anuszka, Kamilcia, Ania z poddasza oraz ja, która tylko próbowała to wszystko uchwycić:)
ps. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny i dziękuję za zaproszenie :)
6 komentarzy:
Fantastycznie zapamiętamy to spotkanie! Także za sprawą tych fotek! dzięki Monika!
Zdjęcia piękne!! PIĘKNE!! I te moje wybrane i ustawione perełki rangera tak ładnie uchwyciłaś :) Do jednego tylko się muszę przyczepić (bo muszę) - Yvette, nie Ivette :D
Mój brat określiłby zapewne wszystko jednym krótkim słowem -"miodzio!!"
Jak ja się cieszę, że mogłam tam być :)) I jaki piękny bałaganik udało Ci się uchwycić na mojej macie :))
Świetna fotorelacja :-)
uff zazdroszczę takich twórczych spotkań :-)
pozdrawiam
Matilde nie wiem czy wiesz, że całe grono odkryło jak piękne masz dłonie!
:)
Prześlij komentarz