poniedziałek, 6 września 2010

Letnie wypociny;)

Aż wstyd przyznać, ale w wakacje zrobiłam sobie wakacje od biżuterii. Jakoś tak wyszło, ze miałam czas na wszystko poza tym co w sumie od niedawna jest moim hobby, a jednak nie ciągnęło mnie. Może to dlatego, że realizowałam się florystycznie? Do tego dzieciaki też nie dawały mi chwili wytchnienia, a wieczorami to już miałam tylko czas na książkę, czasem jakiś film, ale nie ma się co dziwić, najpierw ślub siostry, a potem walka o odstawienie Niny od cyca. Rada dla wszystkich młodych-stażem-mam: karmienie piersią jak najbardziej, bo to i zdrowo, i przyjemnie, i wygodnie, ale tylko przez rok, bo później mały tyran nie puści!
Mi było strasznie trudno, bo choć Nina miała już 15 miesięcy była karmiona na żądanie czyli -w praktyce- cały czas:) Pewnie gdyby nie to, że musiałam ją odstawić, bo czekał mnie zabieg pod narkozą i nie wiedziałam jak szybko wrócę do stanu używalności, to nadal bym ją karmiła. Bo to jednak było cudne...:)nieprawdopodobna bliskość-pewnie, niektórzy pomyślą,że przesadzam, ale istnieje jakaś nieopisana więź, jakbyśmy były jednym ciałem- a może to tylko komfort uzależnienie od siebie innego człowieka, ale czy właśnie nie tym jest miłość?
Ach zaczynam przesadzać... było cudnie, ale już się skończyło, choć moje piersi nie do końca o tym wiedzą;) Może nająć się za mamkę?:))

A oto moje letnie wypociny:





Reszta"twórczości" czeka na wykończenie:)
ps. czasami nie podejrzewamy, że może być z nami coś nie tak, ale lepiej uczyć się czyiś błędach, czyli na moich;) Chodźcie na badania kontrolne przynajmniej raz na pół roku! mi to wystarczyło, by pojawił się 7cm guz.
W środę idę po wyniki histopatologiczne, ale muszą być dobre!

Grunt to pozytywne myślenie:)

1 komentarz:

lejdik pisze...

Trzymam kciuki !!!!Powodzenia!!!!!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...