Znacie to uczucie, gdy żal Wam pociąć papiery? Wiem, wiem...też tak mam, ale co się odwlecze, to się wreszcie natknie na nożyczki. Uroczyście oświadczam, że Holmes został pociachany, a ja czuje się szczęśliwa i spełniona ;)
A to dzieło mojego syna! Postawił mnie przed faktem dokonanym- kartka została stworzona i przedstawiona, więc matce rodzicielce pozostało się ciszyć z pociągu do twórczości :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz