Moja mała truskaweczka bywa strasznie uparta , tak też było gdy zobaczyła piękne "holenderskie" truskawki- strach myśleć co się czaji w składzie takich słodkości. Okazało się, że to polskie, pachnące, kieleckie truskawki o smaku truskawkowym:)
Wybaczcie, ale tym razem nie będę się rozpisywać o składzie. Teraz szykuję się na wakacyjny album wspomnieniowy i jesienne klimaty :)
No i jeszcze wspomnę o Candy w I-Kropce:)
Cudne jesienno-zimowe klimaty...
2 komentarze:
Jummy... ;)
Gratuluję wygranej :)
Gratuluję wygranej :) Świetny blog, wliczając reportaże. Pozdrawiam również z Łodzi!
Prześlij komentarz